...na malijskiej pustyni spałem w dwóch swetrach i w śpiworze, w Addis Abebie marzłem w nocy na kość, a w Akrze w czasie harmatanu czułem się jak w suchej saunie. Słońce, deszcz, spiekota, chłód - wszystko w Afryce się miesza i burzy nasze stereotypy. Przyzwyczajeni do jednego dyżurnego obrazu Afryki, kontynentu nieszczęśliwych ludzi zmagających się w nierównej walce z naturą, gubimy jej różnorodność nie tylko geograficzną, ale także społeczną, polityczną, różnorodność kultur i tradycji, różnorodność typów ludzkich i historii ich życia. Lubimy myśleć o tym kontynencie jak o Czarnym Lądzie, sferze ciemności i śmierci, które dominują nad ludźmi. Ale to nieprawda.
Afryka to życie w najpełniejszym wydaniu. Przesyt i głód, wilgoć i suchość, światło i ciemność, dźwięk i cisza, zmęczenie i komfort, choroba i zdrowie, radość, smutek, wiara, nadzieja, miłość, wszystko smakuje tu silniej niż gdzie indziej. Jeśli zatem żar, to intensywny żar życia, bezkompromisowej zgody na istnienie wbrew wszystkiemu.
Żar Afryki obezwładnia i przeraża. Zło, pazerne na naszą uwagę, staje się elementem porządkującym nasze myślenie: Afryka to dla Europejczyka nędza, korupcja, wojny i inne plagi. O nich również piszę w tej książce, ale mam nadzieję, że ludzka życzliwość, radość i pochwała życia, czyli cechy, których Afryka jest pełna, przebijają się z tych opowieści dużo wyraźniej. Bo przecież dobrych ludzi jest w Afryce więcej niż złych, akceptacji życia w całej jego pełni więcej niż depresji i smutku."
Tak to pisze Dariusz Rosiak w książce "Żar. Oddech Afryki" ...
... a ja zachęcam do zapoznania się z jeszcze innym spotkaniem ...
Afryka poznawana oczami i sercem misjonarzy świeckich SMA!
Bardzo chętnie przyjedziemy na prelekcję - opowieści, zdjęcia, eksponaty i prezentacje o życiu codziennym misjonarzy świeckich gdzieś na misjach w Afryce.
ZAPRASZAMY napisz do nas solidarni@sma.pl