Odnowienie zobowiązań Misjonarki Świeckiej SMA to dla mnie zawsze ważne wydarzenie, aczkolwiek zazwyczaj wiąże się ono z pewnymi wątpliwościami. Powód wątpliwości jest bardzo prosty - nie pracuję w Afryce i nigdy dłużej tam nie pracowałam, więc moje afrykańskie doświadczenie misyjne jest bardzo małe. Owszem bywam dość regularnie w kilku krajach afrykańskich, mam wielu przyjaciół Afrykańczyków i staram się jakoś im towarzyszyć poznając przy okazji ich problemy i trudności. Organizowałam też warsztaty dla osób niepełnosprawnych w Egipcie. To wszystko jednak bardzo niewiele w porównaniu z tymi, którzy w Afryce mieszkają miesiącami lub co częstsze latami - służąc jako misjonarze. Z drugiej jednej strony Afryka zajmuje dużą część mojego serca. Modlę się regularnie za ten kontynent i mieszkających tam ludzi. Staram się pomagać tam, gdzie to możliwe. Świadomość tego, że jestem misjonarką świecką ma dla mnie również drugi wymiar związany z pracą w Polsce. Odwiedzając chorych w ramach domowego hospicjum staram się zawsze pamiętać o ich duchowych potrzebach, często w sytuacji ciężkiej choroby, paradoksalnie zepchniętych na bok i zapomnianych. Świadomość, że jestem świecką misjonarką dodaje mi odwagi w podejmowaniu rozmów o wierze z różnymi ludźmi i świadczeniu o Jezusie, jeśli sytuacja tego wymaga. Zobowiązania, które wobec SMA podejmuję, pomagają mi w pielęgnowaniu regularnego życia sakramentami i modlitwą. Świadomość przynależności do wielkiej rodziny Stowarzyszenia Misji Afrykańskich daje mi poczucie wspólnoty, której bardzo potrzebuję.
Jest to droga, na którą jak wierzę Pan Sam mnie wprowadził i której końca i przebiegu kompletnie nie znam. Staram się iść nią czujnie patrząc na to co po drodze, oczekując z otwartością serca tego co wciąż przede mną. Noszę głęboko w sercu pamięć słów wypowiedzianych kiedyś przez papieża Benedykta XVI, że jeśli zaczynamy iść otwierają się drzwi….
Więc idę…. dziękując Panu za dar tej drogi z wdzięcznością w sercu dla Stowarzyszenia Misji Afrykańskich, które w grudniu tego roku ponownie przyjęło mnie do swojej wspólnoty.